Oblicza Miłości

B.

Maka-podoba mi sie Twoj podpis...o przyjazni miedzy kobieta a mezczyzna. Wink

Teraz cos na temat. Mam 2o lat i jestem beznadziejna...nie potrafie dac sobie rady. W zyciu radze sobie rewelacyjnie. Problem zaczyna sie kiedy chodzi o facetow :/ -niestety. Ogolnie chodzi o to , ze mam kompleksy i to rewelacyjnie wielkie z powodu mojej wagi...no ale to nie jest az tak wazne. Moi koledzy traktuja mnie jak przykjaciolke z ktora mozna sie podraznic i pogadac o swoich problemach. Swojego czasu bylo to bardzo mile a teraz? Teraz chcialabym miec kogos dla siebie...Do kogo mozna sie przytulic, poicalowac i poprostu byc...ehhh

Maka

O jaaaaa. Znowu temat wagi u kobiet. To jest dla mnie zastanawiające dlaczego wszystkie kobiety maja jakieś ale do swojej wagi. Facetom aż tak nie zależy na wadze kobiety.

Ktoś, kiedy, gdzieś powiedział takie mądre zdanie: „Facet nie pies kości nie lubi”

A tak na poważnie to każdy ma jakieś tam wady i uważa że jego są największe. Może to dziwnie zabrzmi ale najwięcej narzekają na swoje wady kobiety. Każda z was znajdzie zawsze w sobie jakieś wady np.: jedna piwie że ma trochę za dużą wagę inna że ma za mały biust a jeszcze inna zupełnie co innego. Moim zdaniem to jest takie szukanie sobie problemu na silę. A po co? Łatwiej jest jeśli człowiek przywyknie do swoich wad, nauczy się z nimi żyć, nauczy się z nich żartować, wtedy życie jest łatwiejsze.

Chyba lekko odbiegłem od tematu ale dobra.

B.

Co do tych kompleksow to masz calkowita racje, no ale nim ktos sie zaakceptuje to troche trwa... Wink

bo na to jak i na wszystko inne potrzeba czasu.
Jezeli chodzi o zdanie, ze facet nie pies...mozie i nie pies ale powiedz sam
(wiadomo, ze kazdy chlopak ma inne zdanie) kazdy chlopak ma ochote pokazywac sie z wysoka i szczupla dziewczyna a nie z jakas 3 drzwiowa szafa ( to jest oczywiscie tylko przykklad z tego co zdazylam na ulicach zaobserwowac) wtedy jest mu zupelnie latwiej pochwalic sie nia przed kolegami i wyjsc na plaze badz gdziekolwiek indziej Wink

A moze sie myle...

-= widziane okiem kobiety=- Wink

Maka

„3 drzwiowa szafa” hehehe fajne określenie jeszcze się z takim nie spotkałem.

Fakt każdy facet ma odmienne zdanie... Przecież wiadomo że w każdej chwili może się tu wpisać jakiś inny facet i napisać cos zupełnie innego. To jest normalne każdy ma jakiś swój pogląd na różne sprawy.

„każdy chłopak ma ochotę pokazywać się z wysoka i szczupłą dziewczyna” nie ochotę tylko chciał by.... Ale B. Zauważ taką rzecz że każdy człowiek ma odmienny gust jeśli chodzi o płeć przeciwna jednym podobają się chudzi innym (jak to określiłaś) „3 drzwiowa szafa” jeszcze innym coś innego...
jeśli komuś zależy ma tej drugiej osobie to zabierze ja ze sobą wszędzie i nie będzie zwracał uwagi na to jaka jest ta osoba jest ani jak wygląda.

B.

MAsz racje...z tym , ze musisz zauwazyc , ze w dzisiejszych czasach i zwlaszcza w polsce ludzie sa mega nietolerancyjni. Porownaj dziewczyny z USA z naszymi Polkami. Tam chodza bez kompleksow. Nie jestem w stanie dac sobie za to reki uciac ale wystarczy , ze przejrze jakies gazety badz popatrze na Amerykanki w telewizji

Nie mam zielonego pojecia jak one to robia. Moze poprostu ludzie TAM sa bardziej tolerancyjni niz Tu

To dziwne ale coz....taka rzeczywistosc.

Maka

Wiesz co B. Zaintrygowała mnie twoja wcześniejsza wypowiedz jak to faceci komentują kobiety idące po ulicy i przeprowadziłem test. Specjalnie jechałem dzisiaj metra nawet kilka razy w godzinach szczytu ale jakichkolwiek dziwnych odzywek nie słyszałem. Fakt jest faktem że jeśli tylko w metrze pojawiały się jakieś dziewczyny skromnie ubrane to faceci od razu zakładali ciemne okulary żeby nikt nie wiedział gdzie ich wzrok patrzy. Komentarze były owszem ale tylko na te skromniej ubrane ale na te jak to ty określiłaś „szafa 3 drzwiowa” żadnych epitetów nie słyszałem. Fakt że faceci są wzrokowcami i nie ważne czy dziewczyna jest gruba czy chuda jeśli ma mini i jakaś obcisłą koszulkę to facet i tak się za nią obejrzy to jest chyba nasza wrodzona wada. Confused

Ogólnie podsumowując test ...... nie słyszałem żadnych obraźliwych epitetów a raczej same pozytywy na struj niektórych dziewczyn.

B.

Troszke odbieglismy do tematu...

JA na dobra sprawe chcialam nawiazac spowrotem do tytulu watku.

Byla impreza na ktorej byla Ona i On. Wygladal rewelacyjnie. Biala koszula i jeansy plus rewelacyjne perfumy robily wrazenie. Wpatrywala sie w niego przez pol wieczoru. Wysylali sobie smsy-taki sposob porozumiewania sie wydawal im sie lepszy...dyskretniejszy.Impreza z knajpy przeniosla sie do Niej do domu. Paczka dobrych znajomych. Po drodze zahaczajac o sklep monopolowy kupili 0,7 Bolsa na trzy osoby. W gruncie rzeczy okazalo sie ze byla ZA MALO. Ona stwierdzila , ze pojdzie po kolena flkaszke. On z kolei powiedzial , ze jej samej nie pusci. Rozmawiali duzo ...smiali sie... W koncu zaopatrzyli sie w % i spokojnie mogli wrocic do domu. Stali pod klatka..stalo sie. Pocalowal ja. Dlugo na to czekala. Nie dziwilo jej pozniej nawet to , ze zblizaja sie do siebie tylko i wylacznie po alkoholu. Nadal nie wie co ma o tym wszystkim myslec. Rozglada sie za chlopakiem...za kims kogo moze pokochac tak samo jak jego. Jednak na dzien dzisiejszy Tlko On zaprzata jej glowe...Pogubila sie...no coz ...takie zycie.

pees: tak bez osobowo...tak mi latwiej
pees2: wyjezdzam...dlugo mni enie bedzie. 3majcie sie Wink