Forum Oblicza Miłości Strona Główna Oblicza Miłości
Czy to przyjażń czy kochanie? - Forum miłości i przyjaźni
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

jak jeszcze mogę walczyć.. Co mam robić?
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Oblicza Miłości Strona Główna -> Miłość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vanadain




Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: warszawa

PostWysłany: Czw 12:52, 26 Cze 2008    Temat postu: jak jeszcze mogę walczyć.. Co mam robić?

ehh mam duży problem..
Niestety kobieta którą kocham mieszka na drugim końcu Polski.. ponad 400km ode mnie..
Przez jakiś czas żyliśmy tak w miłości na odległość.. Marząc tylko o naszym wspólnym życiu które miało zacząć się za 2 lata, gdy pojedziemy na studia do jednego miasta..
Mieliśmy jeździć razem w wakacje i ferie zeby nie czekać 2 lat bez spotkania..
Byłem pewien że damy rade.. Że kochamy sie na tyle mocno by wytrwać..
I ja móglbym dla niej czekać do końca świata i jeden dzień dłużej, ale ona nie dała rady..
Przez tą odległość wszystko jest takie trudne Sad
Kocha mnie a jednak nie czuje żadnego przywiązania bo mieszkam w Warszawie a ona w Cieszynie..
4 dni temu nie wytrzymalem wsiadlem w pociąg i przejechalem dla niej pół polski mimo że nie mam 18 lat by sobie jeździć gdzie chce i musiałem ,,uciec" z domu..
Była wściekła że to zrobiłem ale w końcu wyszła do mnie.. niestety cały dzień sie wsciekała i spotkaliśmy się dopiero pod wieczór i na bardzo krutko.. Niby wszystko jest na dobrej drodze bo uczucie w niej odżyło..
Ale jednocześnie boje się bo sama pisze że nie wie jak to będzie..
Że kocha mnie ale chyba nie da rady wytrzymać tak długo i nie wie jak to będzie.. Że jeśli pozna kogoś takiego jak ja ale bliżej to nie wie co wtedy zrobi..
Teraz będe tylko zbierał pieniądze od podruży do podruży żeby móc dla niej jechać, ale co tu dużo mówić.. drogo wyszło i nie dam rady uzbierać sobie takiej sumy w tydzień.. Będe pracował w wolnych chwilach zbierał pieniądze by do niej jeździć ale pewnie będziemy mogli spotkac sie raz na kilka miesięcy..
Boje się że to nie wystarczy a nie wyobrażam sobie życia bez niej..
Jest wszystkim co mam i chyba tylko to moje marzenie utrzymuje mnie przy zyciu..
Crying or Very sad
Co jeszcze mogę zrobić? Będe jeździł gdy tylko będe mógł.. Codzień piszemy pelno smsów, dużo rozmawiamy ale boje sie że to nie wystarczy bo ona boi się kochać.. Wszyscy ją zawsze odrzucali, a po za tym dusi w sobie uczucie bo wie że teraz bedzie miala bardzo dużo nauki i jeszcze zajęcia z rysunku bo zamierza zostac architektem.. Musi dużo rysować nie zawsze ma czas.. Boje sie że na siłe będzie dusić to uczucie, aż w końcu uda się jej to i przestanie cokolwiek czuć.. Gdybym mieszkał bliżej wszystko wyglądało by inaczej a tak już nie wiem co jeszcze moge zrobić... Crying or Very sad


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
amorek-dziewczyna




Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 13:43, 26 Cze 2008    Temat postu:

twoj problem jest bardzo złozony, nie uciekaj z domu bo mozesz wpasc w powazne tarapaty i moze to skonczyc sie tym ze bardzo długo nie bedziecie sie widziec. Jesli ona naprawde cie kocha to poczeka:)
jesli ty ja naprawde kochasz to zrozumiesz jej strach.
Prawdziwa miłość przetrwa wszystko!!
Nie martw się jakoś to bedzie:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vanadain




Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: warszawa

PostWysłany: Czw 14:54, 26 Cze 2008    Temat postu:

Nie obchodzą mnie tarapaty.. Może mnie rodzina z domu wywalić ale ją kocham i będe do niej jeździł bo muszę.. Jeśli nie będe jeżdził to spotkamy sie za 2 lata.. Ona nie ma czasu nigdzie jechac.. Żadko bedzie miala czas żeby sie ze mną spotkać nawet w przypadku gdy to ja przyjade a jej wystarczy wyjsc przed dom.. więc zawsze musze uzgadniac z nią termin
Naprawde kocha ale jest po przejsciach.. Przyzwyczajona że zawsze dostaje kopa w dupe od życia i sie boi..
Nie myśli sercem tylko sobie kalkuluje że łatwiej było by mieć kogoś bliżej i nawet jeśli kocha to stłumi to uczucie Crying or Very sad
Rozumiem jej strach bo sam boję się nie mniej ale ja mógłbym czekać na nią i do końca życia
Nie mogę stwierdzić jakoś to będzie bo nie jestem optymistą.. Żeby jakoś to było trzeba działać, walczyć..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
amorek-dziewczyna




Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 19:44, 26 Cze 2008    Temat postu:

ehh

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vanadain




Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: warszawa

PostWysłany: Czw 19:54, 26 Cze 2008    Temat postu:

Cóż musze walczyć bo tylko tak moge coś zdziałać ale nie wiem jak i właśnie w tym potrzebuje pomocy Sad
bede do niej jezdził ale wiem że to i tak za mało bo bedziemy sie mimo wszystko widywać żadko, wiec musze cos jeszcze robic.. bo to nie wystarczy ale nie wiem co.. Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
amorek-dziewczyna




Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 20:10, 26 Cze 2008    Temat postu:

nie nazucaj sie jej, nic na siłe;/ fajny z ciebie chłopak i ona to zrozumie, zreszta kocha cie!! kurde kocha!!! Boże to najwazniejsze
Ku^^a najwazniejsze...
Uda ci sie!!
Jakie to niesprawiedliwe!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vanadain




Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: warszawa

PostWysłany: Czw 20:16, 26 Cze 2008    Temat postu:

amorek-dziewczyna napisał:
nie nazucaj sie jej, nic na siłe;/ fajny z ciebie chłopak i ona to zrozumie, zreszta kocha cie!! kurde kocha!!! Boże to najwazniejsze
Ku^^a najwazniejsze...
Uda ci sie!!
Jakie to niesprawiedliwe!!


Nie narzucam jej nic na siłe.. Ona sama mówi że chciała by żeby nam sie udało ale boi sie przez tą odleglosc i nie potrafi przywiązać..
Sama pisze że o mnie myśli, ale jednocześnie wiem jaka jest zmienna i boje się tego.. Bo dziś może czuć że mnie kocha i chcieć czekać a jutro stwierdzić że nie da rady że mamy być przyjaciółmi do tego czasu aż będziemy żyć bliżej i dopiero wtedy spróbujemy jeśli nikogo innego nie znajdzie..
Kocha ale zawsze dusi w sobie uczucia.. taka już jest.. Gdy zaczyna coś czuć ucieka i obserwuje to uczucie z bezpiecznej odległości.. Życie ją tego nauczyło.. Lata cierpienia..
Uda mi sie jeśli będe walczył ale nie wiem jak jeszcze moge walczyć..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
amorek-dziewczyna




Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 9:42, 27 Cze 2008    Temat postu:

zadaj jej to pytanie;-)
zapytaj "jak mam o ciebie walczyc?" zobaczymy co napisze:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niewidzialna Moc




Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 21:42, 27 Cze 2008    Temat postu:

Jestem dziewczyną,ale bardzo dobrze rozumiem Twoja sytuację!Może to głupie,bo Ty prosisz o pomoc,a ja nie chcę Cię smucić,ale jestem osobą podobną do Twojej Ukochanej.Też miałam trudne życie i bałam się Miłości,a odległość dodatkowo odsunęła mnie od mężczyzny,którego nadal kocham.Jednak zostawiłam Go mimo,że go kochałam.Nie miałam siły walczyć,czułam że moje życie jest zbyt straszne żeby jeszcze niszczyć Jego świat.Ale Ty jesteś w lepszej sytuacji,bo bardzo ją kochasz,a On już nigdy do mnie nie wróci.I wiesz,jeśli ona Cię kocha,to to nie wystarczy.Musisz o nią zabiegać.Musisz pokazywać Jej każdego dnia,że Ją kochasz.Mówić,że jest całym Twoim światem i nie potrafisz bez Niej żyć!Powiedz,że nie pozwolisz Jej odejść.Ona bardzo się boi!Boi się,że to Ty Ją zostawisz.A te Twoje "ucieczki" do Niej chociaż trochę nieodpowiedzialne to są wspaniałe!Dla Miłości trzeba zrobić wszystko!Nie strać Jej!Moje życie już nigdy nie będzie takie piękne,ale ja wierzę,że Ty sobie poradzisz!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vanadain




Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: warszawa

PostWysłany: Sob 10:39, 28 Cze 2008    Temat postu:

Wiem że jeśli kocha to nie wystarczy bo sie wzbrania by kochać
Dusi w sobie uczucia niestety..
Każdego dnia pokazuje jej jak ją kocham. Pisze jej każdego dnia rano sms jak sie jej spalo czy wyspana jak sie czuje.. Przez dzien tez duzo do niej pisze.. Na gg jak sie juz uda porozmawiac, bo ma ostatnio bardzo malo czasu, to nteresuje sie czy wszystko u niej dobrze staram sie wspierac..
Każdego dnia pisze jak ja kocham. Wysyłam pod koniec każdego sms jakiś piękny cytat o miłości
Nie moge nie pozwolić jej odejść..
Kiedyś gdy była ze mna szczesliwa powiedziala mi..
Prosze... gdybym mówila cos głupiego nie sluchaj mnie a gdybym chciała odejsc nie pozwól mi na to tak łatwo..
Ale co ja moge zrobić na sile jej nie zatrzymam.. Staram sie caly czas i ja nigdy od niej nie odejde, ale boje sie bo ona ucieka od uczucia..
Ja to rozumiem bo sam mam trudne życie i jestem do niej podobny ale chyba troche bardziej zdecydowany..
Ona nawet jeśli kocha to obserwuje to uczucie z bezpiecznej odległości bojąc sie go.. Zapomina że miłość trzeba budować bo z czasem stanie sie tylko przyzwyczajeniem
Ucieczki może i są nieodpowiedzialne, i niebezpieczne bo zwykłem ubierać się na czarno, a paradowanie w glanach w pociągu nie ejst najbezpieczniejszym pomyslem ale musze jeździć i będe dla niej robił wszystko..
Cóż ona nie chce pięknego życia.. Stwierdziła że szczęscie jest za bardzo złudne i przysłania problemy a ona tego nie chce.. że woli być nieszczęśliwa, ale widzieć wszystko takim jakie jest i dlatego mnie opuściła..
Bo było jej ze mną za dobrze Crying or Very sad
Jednego dnia mówila jak bardzo mnie kocha i że gdybym od niej odszedł to by chyba umarła, że jestem dla niej całym światem, ale już następnego napisała że to wszystko nie ma sensu bo zatraciła się w szczęsciu a już woli żyć w cierpieniu..
Walczyłem o nią i w pewnym sensie udało sie, ale bylismy caly czas zalamani, w pewnym momencie stracilem sile by walczyc i wtedy w niej sie cos odezwalo.. zaczela walczyc o mnie, ale bylem zbyt zalamany by czego kolwiek sluchac.. za bardzo nienawidzilem sie za to ze stracilem jej milosc.. w koncu i ona opadla z sil, i wtedy zrozmialem jaki bylem glupi.. ze nie sluchalem jej i znów ja zacząlem walczyc.. i tak na zmiane.. opadając z sil i wyciągając sie na chwile z tego bagna by znowu w nim tonąć.. W pewnym momencie doszło do kłutni.. Nie wytrzymalem..
Wyrzucilem z siebie wszystko co czulem.. Bo tak wiele objecywala.. nigdy nie opuscic.. rozpalic na nowo nadzieje w sercu.. Tak wiele bylo objetnic, az pewnego dnia wszystkie zlamane.. Poklucilismy sie i wtedy zrozumialem ze ejsli do niej nie pojade strace bezpowrotnie..
Pojechalem i wybaczylismy sobie..
Ale ona podchodzi do tego na zasadzie już nie ejsteśmy razem bo jest zbyt trudno tak na odległosć...
Poza tym ma bardzo niskie poczucie własnej wartości..
Jest naprawde wspaniała, dobra wrażliwa.. ale ona w to niewierzy..
Są dni gdy sie nienawidzi.. Nie potrafi się pogodzić z tym jaka jest..
Kiedys ją bardzo skrzywdzono i zawsze pozostanie jej uraz..
Nie może pogodzić sie z tym że cudze cierpienie ją porusza, a na siebie samą jest obojętna..
Uwarza sie za nikogo.. Jak jej napisalem że jak nastepnym razem do niej przyjade, to z chęcią bym z nią sie gdzieś wybrał do jakiegoś muzeum (ona uwielbia muzea i sztukę w każdej formie)
To odpowiedziała tak tak ze mną.... jeszcze ci sie odechce..
Cały czas bała się że ją odrzuce za wygląd.. Jak dotąd wszyscy odrzucali ją, bo ma pare kilo więcej i nie mogła zrozumieć że kocham ją taką jaka jest...
Będe jezdzil staral sie ją przyzwyczajac do swojej obecnosci.. By przestala sie bac, ale boje sie ze to za malo Crying or Very sad
Skoro jestes podobna do niej to powiedz.. Czego ty bys oczekiwala jeszcze... Co by cie przekonalo ze moze jednak warto spróbowac...?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vanadain dnia Sob 10:53, 28 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Oblicza Miłości Strona Główna -> Miłość Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin